Obserwatorzy

czwartek, 3 marca 2016

skarpetkomania:)

Wiosna się zbliża, a ja marznę. Piec nagrzany, herbatki gorące, a ja się telepię. I nie, nie jestem chora:) Taki ze mnie prawdziwy zimorodek. Rozumek jakiś jest, rączki dwie i nie całkiem lewe, to trzema jakoś temu zaradzić. Takim oto sposobem stałam się właścicielką grubych skarpet:) Przebuszowałam zapasy i z resztek powstały pasiaczki:) Szydełko nr 4, więc i szybko przybywało.




Te już poza moja własnością, zrobione na małą prośbę:)